Pilica o krok od punktu w Karczewie Drugiej kolejki ligowej nie będą wspominać miło juniorzy Pilicy. Przegrali na trudnym terenie w Karczewie, a decydujący gol padł w doliczonym czasie gry. Zdaniem białobrzeżan, miało to miejsce po błędnej decyzji sędziego liniowego.
Pierwsza połowa pojedynku przebiegała pod dyktando Pilicy, która utrzymywała się dłużej przy piłce, wymieniała więcej podań i stwarzała sobie klarowne sytuacje. Niestety mimo kilku dogodnych okazji brakowało skutecznego wykończenia.
MAZUR KARCZEW - PILICA BIAŁOBRZEGI 3:2 (0:0)
Bramki: Bykowski, Biń - dla Pilicy
Pilica:: Buklis - Zwierzchowski, Nowicki, Kacperkiewicz, Machalski, Bykowski, Piekarski, Wójcik (70. Łagoda), Strzelecki (90. Świniarski), Biń, Bogacz.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli przyjezdni. Z rzutu rożnego świetnie dośrodkował Kuba Piekarski wprost na głowę Marcina Bykowskiego. Ten z kilku metrów pokonał bramkarza rywali. Radość nie trwała długo bo Mazur szybko odpowiedział po biernej postawie w defensywie białobrzeżan. Po kilkunastu minutach wyrówmanej gry Pilica znów wyszła na prowadzenie. Z prawej flanki między obrońców wbiegł Paweł Biń, dostał świetną piłkę ze srodka pola od Bykowskiego i w sytuacji sam na sam z bramkarzem skierował piłkę do siatki. Szkoda, że wówczas nie udało się podwyższyć prowadzenia, bowiem strzały Machalskiego i Kacperkiewicza z dużym trudem bronił golkiper gospodarzy.
Niewykorzystane okazję zemściły się. Strata w środku boiska, kontra Karczewa i przynosły remis. W doliczonym czasie gry jeden z zawodników Mazura zdecydował się na oddanie strzału, który na raty obronił Buklis łapiąc piłkę przed wyjściem na rzut rożny. Sędzia liniowy wskazał jednak na rzut rożny. Po tym stałym fragmencie Pilica straciła gola i jeden punkt...
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|