Ambitna Broń odwróciła losy meczu z Polonią Piłkarze radomskiej Broni wyszli z niezłej opresji w stolicy. Na terenie Czarnych Koszul po niespełna godzinie gry przegrywali, jednak trafienia Nowosielskiego i Marczaka odwróciły losy rywalizacji. To bardzo budujące, bo odniesione w trudnych warunkach, zwycięstwo Broni.
Tak jak można było przypuszczać, większość urazów, z którymi w ciągu tygodnia zmagała się liczna grupa piłkarzy Broni, nie okazała się na tyle poważna, by uniemożliwić im występ w meczu przeciwko Polonii. Trener Tomasz Dziubiński mógł wystawić właściwie swój najmocniejszy, przynajmniej w teorii, skład.
Pierwsza połowa całkowicie potwierdziła scenariusz, że Polonia Warszawa, mimo fatalnego bilansu na własnym boisku, wcale nie będzie w meczu z radomskim zespołem chłopcem do bicia. Walczący o utrzymanie zawodnicy stołecznej drużyny zagrali bardzo odważnie i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 20. minucie do siatki Budzikura trafił Cichocki. Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy, jednak ich przewaga nie była przytłaczająca i kibice Broni mieli nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone.
Po zmianie stron radomianie grali niezwykle ambitnie i powoli narzucali rywalom swój styl gry. Coraz częściej w ofensywie zagrożenie stwarzali Nowosielski i Marczak. To właśnie ta dwójka, w niewiele ponad dziesięć minut, po składnych akcjach, wpisała się na listę strzelców, odwracając losy rywalizacji.
Obie drużyny miały w tym spotkaniu swoje sytuacje, a wynik w tym meczu był sprawą otwartą. Żaden rezultat nie krzywdziłby wyraźnie którejś z ekip. Tym razem więcej piłkarskiego szczęścia, wynikającego z walki do ostatniego gwizdka, miała Broń, która do Radomia wraca w znakomitych humorach. Polonię zaś czeka trudna walka o utrzymanie.
MKS POLONIA WARSZAWA - BROŃ RADOM 1:2 (1:0)
Bramki: Cichocki (20.) - Nowosielski (58.), Marczak (71.)
Broń: Budzikur - Wieczorek, Gorczyca, Ankurowski, Dobosz, Lesniewski, Skórnicki, Sałek, Bouchniba, Nowosielski, Marczak oraz Bojek, Wicik, Stefański, Wichucki.
MAD
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|