FAMILY DRIFT w Jedlińsku – impreza inna niż wszystkie! [GALERIA] Ryk setek koni mechanicznych, zapach paliwa i palonej gumy, a przede wszystkim widowiskowe popisy kierowców na swoich żelaznych rumakach – to musiało budzić emocje, to musiało się podobać. Mowa o FAMILY DRIFT, imprezie w Jedlińsku, której solą były wspomniane pokazy, ale wielu innych atrakcji również nie zabrakło.
- Kiedy podjęliśmy się organizacji tej imprezy nieco ryzykowaliśmy, bo to jednak coś innego niż dotychczas mieszkańcy naszej gminy mogli oglądać, w czym mogli uczestniczyć. FAMILY DRIFT spodobał się jednak w Jedlińsku bardzo, a masa pokazów towarzyszących i przeróżnych atrakcji spowodowały, że każdy znalazł coś dla siebie. Wszystko udało się znakomicie – nie ma wątpliwości wójt Gminy Jedlińsk Kamil Dziewierz.
Galerię zdjęć z FAMILY DRIFT w Jedlińsku możecie obejrzeć klikając TUTAJ
Kiedy po niemal kosmicznych pokazach driferów przyszedł czas na przejażdżki z chętnymi do ekstremalnych przeżyć, zainteresowanie było bardzo duże. Dość powiedzieć, że na jazdę w roli pasażera zdecydowała się nawet 72-letnia kobieta.
- I o to w tym wszystkim chodzi. Jeżdżą młodzi, jeżdżą starsi, na zarażanie naszą pasją nigdy nie jest za późno – mówią członkowie grupy ProDrive.
Widowiskowy pokaz zorganizowała straż pożarna, ciekawą propozycję mieli policjanci, istniała możliwość zmierzenia się z symulatorem jazdy motocyklem i zderzenia czołowego. Były popisy stunterów (widowiskowa jazda motocyklem), jazda gokartem, stoiska z nowymi motocyklami, samochodami, ale nie zabrakło tych nieco już starszych, zabytkowych. Były też maszyny latające oraz szybowiec.
Dzieci cieszyły się z wesołego miasteczka. Było też coś dla ciała, bo przeróżnych smakołyków nie brakowało.
Impreza miała również wymiar charytatywny, bo dochód ze sprzedaży przeróżnych pamiątek i gadżetów pomoże w leczeniu i rehabilitacji dwojga dzieci z Gminy Jedlińsk. Chętni oddawali również krew w mobilnym ambulansie RCKiK.
- Cieszymy się, że mieszkańcom naszej gminy oraz wielu gościom z gmin ościennych impreza przypadła do gustu. Jeszcze bardziej jesteśmy zadowoleni, że udało się połączyć przyjemne z pożytecznym. Myślę, że nikt nie opuszczał FAMILY DRIFT zawiedziony – mówi Kamil Dziewierz.
Zabawa w Jedlińsku trwała jednak znacznie dłużej, bo następnego dnia odbyła się może nawet bardziej huczna impreza – Jedlińskie Wesele.
GAS
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|