Pechowa porażka Broni Radom w Łowiczu Z bardzo mocnym wiosną Pelikanem Łowicz, na dodatek na jego terenie, zmierzyła się w niedzielne przedpołudnie Broń Radom. Podopieczni Dariusz Różańskiego zdołali przeciwstawić się gospodarzom, ale polegli w bardzo pechowych okolicznościach, tracąc decydującego gola w doliczonym czasie gry.
Broń zaczęła te mecz fantastycznie. Dawid Sala uruchomił Michała Bojka, który został sfaulowany w polu karnym, a "jedenastkę" na gola zamienił Piotr Nowosielski.
Pelikan próbował się odgryźć, ale to radomianie zadali drugi, celny cios. Tym razem kapitalnego gola z półwoleja zdobył Kamil Czarnecki.
Kontaktową bramkę, Pelikan zdołał uzyskać tuż przed przerwą. Potem napierał, próbował, ale Broń grała mądrze i ambitnie. Dopiero tuż przed upływem regulaminowego czasu gry gospodarze wykorzystali rzut rożny, po którym padł gol wyrównujący.
I kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się podziałem punktów, Pelikan zdobył bramkę w doliczonym czasie gry.
Szkoda, bo Broń grała ambitnie, z charakterem, a gole traciła w ostatnich minutach obu połówek.
PELIKAN ŁOWICZ - BROŃ RADOM 3:2 (1:2)
Bramki: Nowosielski (2. - karny), Czarnecki (24.)
Pelikan: Kozioł - Wieczorek, Gawlik, Kasprzyk, Adamczyk, Parobczyk, Kowalczyk, Bujalski, Griszok, Wojcieszyński, Fałowski.
Broń: Młodziński - Jakubczyk, Więcek, Wicik, Dobosz, Leśniewski, Dziubiński, Sala, Bojek, Nowosielski, Czarnecki.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|