|   On-line: 38



 
Weronika Domagała: - Realizacja marzeń wymaga ciężkiej pracy i wielu wyrzeczeń
O tym, że na sukces ciężko pracuje się każdego dnia, ale także dlaczego warto omijać rzeczy, które mogą oddalać od marzeń, opowiada Weronika Domagała, najbardziej utytułowana tenisistka RKT Return Radom


Jesteś jedną z najbardziej utytułowanych tenisistek, które reprezentują barwy RKT Return. Przez wiele lat Twoje nazwisko nie schodziło ze sportowych szpalt. Obecnie liczy się jakość sukcesów? Medale przywozisz bowiem głównie z imprez mistrzowskich...
Weronika Domagała: Tenis jest sportem, który trzeba rozpocząć bardzo wcześnie. Wstępnie jako zabawa, a przy wygrywaniu apetyt rośnie. Tak było u mnie, zaczęłam grać jak miałam 6 lat z kawałkiem. Początkowo wszystko było dla rozrywki. Jednak szybko, gdy zaczęły przychodzić sukcesy, stało się czymś więcej. Od początku trener, jak i rodzice wpajali mi, że tylko ciężką pracą i poświęceniem jestem w stanie przebijać się wyżej. Dlatego od najmłodszych lat żyłam tenisem i wszystko pod niego podporządkowaliśmy. W tym wszystkim moi rodzice i trener naciskali również na naukę. Tłumaczyli, że sport jest "tylko sportem" i różne rzeczy trzeba brać pod uwagę. Niestety, kontuzja pokrzyżowała mi plany i moje priorytety się nieco zmieniły. Bardzo ciężko było mi wrócić. Blisko dwa lata ciągłej rehabilitacji po małych komplikacjach, ale udało się wygranym mikstem dwa lata temu z czego jestem bardzo dumna. Niestety, teraz mam dość dużo przerw spowodowanych kontuzjami, głównie pleców. Jednak staram się dalej walczyć. Jestem aktualną deblową mistrzynią Polski z zimy. Zdecydowanie bardziej odnajduje się w grze podwójnej i temu się poświęcam. Niestety, coraz trudniej mi się trenuje, ponieważ odnawia mi się kontuzja, a co gorsze nie ma tylu osób chętnych do gry o przed laty. Oczywiście w tym momencie kariery liczy się tylko jakość zagranego meczu. Jestem już doświadczoną zawodniczką i doskonale wiem, jak blisko jestem najlepszych rywalek. Czasami brakuje mi szczęścia i stałej partnerki do debla, która daje ogromne poczucie stabilizacji i harmonii w tym co robię. Ostatnią najfajniejszą przygodą jaką miałam były treningi na turnieju w Bratysławie z Andreą Hlavackovą, niegdyś 3 deblistką na świecie. Dzięki temu poczułam znaczny wzrost pewności siebie i pozytywnej energii. Uzyskałam kilka ważnych dla mnie rad od niej samej jak i trenera, a także słowa wsparcia i zdziwienia, że dopiero jest 500+ na liście deblowej WTA. Było to bardzo miłe doświadczenie.

Przed laty systematycznie pięłaś się w klasyfikacji ITF w górę. Udział w międzynarodowych imprezach, spotkania z tenisową elitą. Zapewne i wszelkiego rodzaju używki, w tym alkohol były w zasięgu ręki. Wielu młodych ludzi, niestety także sportowców, decyduje się, żeby po nie sięgnąć. Udało Ci się tego uniknąć?
- Temat używek w sporcie, jak i w życiu młodych ludzi jest niestety bardzo popularny. Jestem osobą bardzo towarzyską i otwartą, zawsze potrafiłam się świetnie bawić bez różnych dodatków. Rodzice mi powtarzali, że prawdziwy sportowiec musi myśleć o sobie i swojej przyszłości cały czas. Jestem zdania, że to drobne rzeczy decydują o tym gdzie będziemy. Czy zdobędziemy tytuł mistrzowski czy nie. Na sukces pracuje się każdego dnia. Dlatego zawsze starałam się omijać rzeczy, które mogą mnie oddalić od moich marzeń, niż mnie do nich przybliżyć. Staram się otaczać ludźmi, dzięki którym rosną mi skrzydła, niż tymi, którzy ściągają mnie w dół. Dlatego nie miałam problemu z sięganiem po używki, ponieważ nigdy do szczęścia nie było mi to potrzebne. Tym bardziej do tenisa.

Światowe brukowce tylko czekają na alkoholową wpadkę wielkich gwiazd. Tenisistom udaje się tego uniknąć?
- Hm... jesteśmy tylko ludźmi i każdemu może powinąć się noga. Każdy może przesadzić. Jednak uważam, że sportowcy, szczególnie ci najlepsi, są idolami wielu ludzi, zarówno młodszych jak i starszych. Oni wpływają na zachowanie i postrzeganie świata. Myślę, że przy wszystkim co robią powinni zdawać sobie sprawę z tego, że mają taki wpływ. Wydaje mi się, że nie jest z nami tak źle. Zdarzają się barwne osobowości, ale w każdej rodzinie, dziedzinie, dyscyplinie jest jakaś "czarna owca".

Czy tenisista, bądź tenisistka, podobnie jak i inni sportowcy, w ogromnym reżimie pracy, powinien w ogóle pozwalać sobie na alkoholowe rozluźnienie?
- Jestem zdania, że wszystko jest dla ludzi. Jednak od zawsze miałam wpajane, że za każdym razem, jak przeholuje z alkoholem, będę dalej od swojego celu, od moich marzeń. Lampka wina, raz na jakiś czas, nikomu nie zaszkodziła. Ale częstsze eskapady powodują, że człowiek się zatraca i oszukuje. Swoją ciężką pracę przekreśla imprezami i różnymi nadużyciami. Dla mnie mija się to z celem. Jeżeli się na coś decydujemy powinniśmy mieć świadomość podjętej decyzji. Jeżeli decydujesz się na sport to pracujesz i nie patrzysz na nic. Jeżeli chcesz się bawić, to nie oszukuj innych ani siebie, że robisz coś na 100 procent i walczysz o wielkie rzeczy.

Wiele osób próbuje wmówić młodzieży, że alkohol to świetny sposób na rozładowanie stresu czy odreagowanie. Jako profesjonalistka jakie masz zdanie na ten temat?
- Z tego co mi wiadomo to alkohol tylko potęguje problemy. Powyższe podejście do sprawy gwarantuje liczne problemy zdrowotne i uzależnienie. A tego ja osobiście boję się najbardziej.

Jaki więc sposób wielokrotna mistrzyni Polski poleciłaby na rozładowanie ciągle rosnącej adrenaliny?
- Każdy jest inny i każdy potrzebuje czego innego. Najlepszym lekiem jest sport. Może u mnie nie tenis, ponieważ zdarza się, że jest źródłem frustracji, ale są także bieganie, rower, pływanie, taniec. Mnie pomaga również rozmowa z najbliższymi, albo jazda samochodem.

A na okres wakacji, jako czynna sportsmenka, jaką formę aktywnego wypoczynku polecisz Czytelnikom RadomSport.pl?
- Wakacje są rzadko, więc ich intensywnoś zależy od trudów sezonu. Zazwyczaj lubię się jednak relaksować czytając książki, ale długo tak nie wytrzymuje, więc, raczej zawsze spędzam wolny czas aktywnie i do takiego też zachęcam innych.

Zapewne znajdziesz również w czasie wakacji chwilę, żeby obejrzeć w akcji uczestników olimpijskiej rywalizacji na kortach...
- Oczywiście, ponieważ oglądając mecze uczę się zawsze czegoś nowego od najlepszych. Bardzo lubię oglądać sport i wspierać naszych. W moim domu, od kiedy pamiętam, oglądaliśmy wszystkie imprezy z udziałem naszej reprezentacji. Na pewno w tym roku nie będzie inaczej, ponieważ wiernie kibicuje Polakom.

Materiał współfinansowany w ramach programu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych Gminy Miasta Radomia.


Poleć artykuł swoim znajomym


Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!


fot. profil Facebookowy tenisistki
Data: 2016-06-23 21:36:30 | Kategoria: Inne / Tenis | Odwiedzin: 4998
 





Podobnie jak w życiu "nie samym chlebem żyje człowiek" tak i my nie skupiamy się wyłącznie na sporcie. Teatr, kino, muzyka, rozrywka... także są nam bliskie. +wiecej

Siatkarka Radomki nie zagra już w TauronLidze 18-04-2024
 
Ruta w finale Iame Series Italy we Włoszech 18-04-2024
 
Martyna Kotwiła powołana na mistrzostwa świata. Powalczy o wyjazd na Olimpiadę! 18-04-2024
 
W maju ruszy budowa dwóch trybun na stadionie przy ul. Struga 18-04-2024
 
Szwajcaria pokonała Holandię w finale Mini Euro Radom 2024 17-04-2024
 
Gabriel Wlaź dołącza do WKS Czarni Radom! 16-04-2024
 
Już wiemy, kto poprowadzi Moya Radomkę w nowym sezonie 15-04-2024
 
W Radomiu odbędzie się finał Superpucharu Polski! 15-04-2024
 
Mini Euro Radom 2024 na finiszu! 15-04-2024
 
Rusza Edukacja na szlakach Mazowsza 2024 14-04-2024
 
Przetasowania w czołówce radomskich A klas 14-04-2024
 
Niespodzianki w radomskiej Bundeslidze 14-04-2024
 
HydroTruck Radom zakończył sezon zwycięstwem 14-04-2024
 
Radomiaka w Łodzi nie czekał spacerek... 14-04-2024
 
Liderzy wygrywali w Tymex Lidze Okręgowej [TABELA] 14-04-2024
 



Copyright 2008 - 2012 RadomSport.pl