 Kamil Witkowski: W Warce stawiamy na swoich piłkarzy
Zawodnicy KS Warka plasują się w środku stawki ekip radomskiej „okręgówki”. Ostatnio przegrali z Powiślanką Lipsko 0:1. Właśnie o tej konfrontacji, ligowej rywalizacji oraz postawie lidera z Jedlińska rozmawialiśmy z dyrektorem sportowym KS Warka, Kamilem Witkowskim.
Marcin Kaźmierski: KS Warka przegrał w miniony weekend z Powiślanką Lipsko 0:1. Jak Pan oceni postawę Waszej drużyny w tym pojedynku?
Kamil Witkowski (dyrektor sportowy KS Warka): Dobrze oceniam postawę naszego zespołu. Wcale nie jesteśmy zdenerwowani tym, że przegrywamy u siebie. W naszych szeregach występują bowiem młodzi, ambitni zawodnicy. W podstawowym składzie w meczu z Powiślanką wystąpiło dziewięciu piłkarzy z Warki, a po przerwie po dokonanych zmianach w pewnym momencie było ich dziesięciu. Chcemy, żeby naszą drużynę reprezentowało jak najwięcej piłkarzy z Warki. Mamy kilku z rocznika 1998 oraz 1999. Uważam, że trzeba uzbroić się cierpliwość, a wyniki przyjdą.
A jak Pan oceni pozycję KS Warka w ligowej tabeli? Na swoim koncie macie 20 punktów.
- Czujemy trochę niedosytu, ponieważ w meczach z Legionem Głowaczów, KS Potworów, czy Mazowszem Grójec byliśmy równorzędnym przeciwnikiem, a nawet w niektórych pojedynkach lepsi. Założyliśmy sobie plan wdrażania do zespołu swoich wychowanków. A w naszej drużynie jest ostatnio sporo kontuzji.
Zmagania nabierają rumieńców. W poprzedniej kolejce było kilka zaskakujących wyników. Wygrała wówczas choćby Polonia Iłża.
- Nasza liga ma to do siebie, że przed meczem nikt nie może być pewny zwycięstwa. Każdy pojedynek trzeba wybiegać. Wyniki pokazują, że wygrywa choćby Polonia Iłża. Moim zdaniem poza zasięgiem jest w tej chwili lider z Jedlińska. Jest on głównym faworytem do awansu i chyba nikt mu w tym nie przeszkodzi.
Czyli zgodzi się Pan ze stwierdzeniem, że Drogowiec Jedlińsk jest już jedną nogą na wyższym szczeblu rozgrywkowym?
- Można chyba tak powiedzieć. Teraz zespół ten ma dwa bardzo ważne mecze. Jeśli wygra w Lipsku i u nas w Warce, to wydaje mi się, że będzie już na pewno w IV lidze. Wtedy im już raczej nikt nie zagrozi.
Nie w każdym meczu jednak ekipy potrafią zaprezentować pełnię możliwości. To chyba jeden z uroków tej ligi, że nikt nie można być pewnym zwycięstwa przed meczem.
- To jest właśnie taka liga. My graliśmy z Powiślanką Lipsko w bardzo osłabionym składzie. Rywal nie był od nas lepszy, ale zwyciężył 1:0. A lider z Jedlińska zdobywa punkty. Ma dobrych napastników i chyba awansuje do IV ligi. Ja skupiam się na mojej drużynie, która ma do zrealizowania swój cel.
Czy dla KS-u Warka właśnie mecz z liderem będzie konfrontacją rundy jesiennej?
- Uważam, że raczej nie będzie to bój rundy jesiennej. Drogowiec Jedlińsk jest faworytem do zwycięstwa.
MARCIN KAŹMIERSKI
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
|
Data: 2016-10-25 09:49:30 | Kategoria: Piłka Nożna / Liga Okręgowa | Odwiedzin: 1962
|
|
|
|
|
