Macionczyk: Wszystko jest w naszych rękach Rozgrywający Jadaru Radom - Jarosław Macionczyk, w rozmowie z RadomSport.pl podkreśla, że chociaż kilka porażek było wkalkulowanych w przedsezonowe rozważania na temat gry podopiecznych Jana Sucha, to nadszedł już najwyższy czas na zwycięstwa. Pierwsze, może już w czwartek?
Michał Podlewski: Jadar jak na razie prezentuje sinusoidalną formę. Po dobrym, aczkolwiek przegranym meczu z Jastrzębskim Węglem, ostatnio nie zachwycił w Kędzierzynie-Koźlu.
Jarosław Macionczyk (rozgrywający Jadaru): Po prostu w meczu z ZAKSĄ nie zagraliśmy dobrze. Nie pomogła nam nawet bardzo dobra skuteczność Roberta Prygla. Gra na siatce nie była jednak naszą najmocniejszą stroną.
Wydaje się, jakoby drużynie brakowało takiej werwy, jak w ostatnich meczach poprzedniego sezonu.
- Coś w tym jest, bowiem znajdujemy się w całkiem dobrej dyspozycji, ale gdy przychodzi mecz, nie wiem czemu, ale nam nic nie siedzi. Nie możemy postraszyć rywala zagrywką, a jak się okazuje, przeciwnicy często w tym elemencie spisują się wręcz idealnie.
Podobno najbliższe spotkania mają stanowić dla Jadaru moment na przełamanie?
- Chciałoby się zadać pytanie: Jak nie teraz, to kiedy? Ale my o tym wiemy, że musimy się zebrać po porażce i wciąż ostro pracować. Nie jest tajemnicą, że pewne przegrane były wkalkulowane w nasze występy, ale nadszedł już najwyższy czas na zwycięstwa.
Bo o tym, że jeżeli chcecie je odnieść, to potraficie tego dokonać, przekonaliście już kilka miesięcy temu...
- Oczywiście że potrafimy wygrywać, ale musimy znaleźć przyczynę naszych słabszych występów i szybko ją wyeliminować. Wszystko jest teraz w naszym nogach i rękach.
Rozmawiał MICHAŁ PODLEWSKI
|