Martyna Kotwiła: - Każdy musi znaleźć sposób na siebie Królowa lokalnej lekkoatletyki czy jedna z największych nadziei radomskiego sportu - to tylko dwa z dziesiątek przydomków, na jakie zapracowała Martyna Kotwiła z ZTE Radom. Sprinterka zanotowała fenomenalny początek roku. Przed nią sezon letni, w którego trakcie, wraz z trener Bożeną Jadczak chcą ciężką pracą wypełnić wskaźnik na Mistrzostwa Świata!
Materiał współfinansowany w ramach programu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych Gminy Miasta Radomia.
Jesteś jedną z ambasadorek radomskiego sportu, o której wynikach słychać w całym kraju. Szybko też stałaś się jednym z najważniejszych ogniw polskiej reprezentacji juniorów na europejskich imprezach. Za Tobą wiele lat ciężkiej pracy...
Martyna Kotwiła (sprinterka ZTE Radom, medalistka mistrzostw Polski seniorów i juniorów, rekordzistka Polski wśród juniorów na 200m): Bardzo mi miło że zostałam wyróżniona. Moja przygoda ze sportem zaczęła się w czwartej klasie podstawówki. Wuefista zabrał mnie na czwórbój lekkoatletyczny, gdzie zauważyła mnie moja obecna trenerka, Bożena Jadczak. Początkowo była to zabawa na płotkach, lekkie ćwiczenia, czwartki lekkoatletyczne. Wciągnęłam się jednak w to na maksa, i tak kontynuuje treningi do dziś. Trafiłam najlepiej jak mogłam, świetnie dogadujemy się z trenerką i nasza współpraca przynosi efekty
Fenomenalnie weszłaś w nowy rok - sprinterski rekord Polski wśród juniorek, moc medali na imprezach mistrzowskich. W radomskich mediach dorobiłaś się nawet tytułu lokalnej Królowej. Nie powiedziałaś chyba jednak ostatniego słowa i możemy zacierać ręce na kolejne sukcesy?
- Zgadza się, ten rok zaczął się dla mnie bardzo dobrze, już w pierwszym starcie wyrównałam życiówkę na 60m i poprawiłam rekord Polski na 200m (wtedy 24.14). Na Mistrzostwach Polski Juniorów udało się wywalczyć brązowy medal na 60m z bardzo dobrym czasem 7.43 oraz złamać barierę 24 sekund na 200, a przy tym ustanowić nowy rekord Polski (23.87) i zdobyć złoty medal. Zdecydowałyśmy wspólnie z trenerką że w tym roku wystartujemy również na Halowych Mistrzostwach Polski Seniorów, zdobyłam tam srebrny medal, co jest dla mnie ogromnym osiągnięciem i bardzo się z niego cieszymy. HMP Seniorów był to ostatni start w sezonie halowym i zabieramy się już za przygotowania do sezonu letniego gdzie będę chciała wypełnić wskaźnik PZLA na Mistrzostwa Świata Juniorów w Tempere (wynosi on 23.90 na 200m).
Wydaje się, że jako młoda sportsmenka, bardzo wcześnie musiałaś dojrzeć. Ciągłe wyjazdy, obozy sportowe, zgrupowania, uczestnictwo w najważniejszych imprezach. Obecność w lekkoatletycznej elicie sprawia zapewne, że i wszelkiego rodzaju używki mogłyby być dla Ciebie łatwo dostępne. Wielu młodych ludzi, niestety także sportowców, decyduje się, żeby po nie sięgnąć. Udało Ci się tego uniknąć?
- To prawda, że ciągle wyjeżdżam i obracam się wokół różnych ludzi, ale upodobałam sobie jedno środowisko, w którym się obracam, a unikam tego zamieszanego w cokolwiek. Nigdy nie ciągnęło mnie do używek i wiem, że nie jest to nic dobrego. Zwłaszcza dla sportowca. Udało się tego uniknąć i tak już zostanie!
Światowe brukowce czekają na alkoholową wpadkę wielkich gwiazd. Lekkoatletom udaje się tego uniknąć?
- Takie media zawsze będą szukały czegoś, do czego można by się przyczepić. Na szczęście, wśród lekkoatletów widziałam tylko pojedyncze incydenty i mam nadzieję, że się to nie zmieni.
Czy przedstawiciele lekkiej atletyki, podobnie jak i inni sportowcy, w ogromnym reżimie pracy, powinni w ogóle pozwalać sobie na alkoholowe rozluźnienie?
- Jeśli regularnie ćwiczymy i chcemy osiągnąć obrany przez nas cel, nie powinniśmy sięgać po alkohol zbyt często. Mówi się, że wszystko jest dla ludzi, ale w nadmiernej ilości i zbyt często możemy pożegnać się z sukcesem. Po tzw. przeholowaniu nasz organizm będzie odwodniony i wypłukany z mikroelementów a nasze możliwości na treningu po nadmiernym spożyciu będą znacznie niższe, co przełoży się na późniejsze wyniki na zawodach
Wiele osób próbuje wmówić młodzieży, że alkohol to świetny sposób na rozładowanie stresu czy odreagowanie go. Jako profesjonalistka, jakie masz zdanie na ten temat?
- Każdy ma na ten temat własne zdanie. Być może niektórzy tak sobie z tym radzą, ale warto szukać alternatyw. Ja jako sportowiec mam czasem bardzo dużo stresu związanego ze startami i staram się go rozładowywać w inny sposób. Być może osoby, które sobie z tym nie radzą, sięgają właśnie po alkohol.
Jaki więc sposób - jako jedna z pupilek radomskiej publiki, także młodych fanów lekkiej atletyki - poleciłabyś na rozładowanie ciągle rosnącej adrenaliny?
- Każdy musi znaleźć sposób na siebie. Wiadomo, że ja, jako sportowiec polecam każdą aktywność fizyczną, bieganie, siłownię itp. Jak to mówią - sport to zdrowie!
Czego więc, jako pasjonaci radomskiego sportu, mamy życzyć na sezon letni radomskiej Królowej Lekkiej Atletyki?
- Hmm... Myślę, że tylko braku kontuzji i zdrowia. Ja dołożę swoją prace i wszystko powinno się przełożyć na dobre wyniki w sezonie letnim.
Poleć artykuł swoim znajomym
Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!
.
|