|   On-line: 39



 
Radomiak - Puszcza Niepołomice, mecz o mistrzostwo jesieni!
Radomiak Radom jeszcze nigdy nie pokonał Puszczy Niepołomice. Podopieczni Tomasza Tułacza w tym sezonie lepiej radzą sobie na wyjazdach, ale pokonali na nich jedynie ekipy walczące o awans. Co jeszcze warto wiedzieć przed spotkaniem "Zielonych" z "Żubrami"? Porównujemy siłę i skuteczność obydwu drużyn w defensywie oraz ofensywie, sprawdzamy też, jaki sposób na Puszczę mieli inni pierwszoligowcy.



W ubiegłym roku Puszcza zdobyła niemal wszystkie stadiony beniaminków rozgrywek. Skromne zwycięstwa odniosła w Łodzi i Krakowie (1:0), nieco okazalsze w Jastrzębiu (2:0), a poległa tylko w Poznaniu (0:2). W obecnym sezonie ekipa Tomasza Tułacza ma za sobą podział punktów w Grudziądzu (1:1), ale już w domowym meczu z GKS-em Bełchatów gospodarze zebrali tęgie lanie. Na starcie z trzecim z beniaminków klub z Niepołomic przyjedzie świeżo po 1:4 od „Brunatnych”, którzy tym samym przełamali passę 10 wyjazdów bez wygranej.

Bliźniacze porażki

Oglądanie przez obrońców Puszczy bramek straconych w meczu z GKS-em podczas analizy tego spotkania, musiało być równie bolesne co „Walk of shame” dla Cersei Lannister. Pierwszy gol? Chwilę po starcie gry, nieatakowany zawodnik huknął z dystansu. Drugi? Tuż po wyjściu z szatni „obciął” się defensor, który stracił piłkę i otworzył autostradę do bramki. Trzeci? Znów strata obrońcy, a po niej faul w polu karnym. Czwarty? Kontra i znów brak jakiejkolwiek chęci do zatrzymania napastnika. Bolesny widok, ale... obrona radomskiej drużyny w Legnicy nie spisała się przecież dużo lepiej. A Puszcza, podobnie jak Radomiak, nie była bezzębna. Dwukrotnie kapitalnie bronił Paweł Lenarcik, raz bełchatowian uratował słupek.

Dlatego ci, którzy sugerując się ostatnią konfrontacją Puszczy sądzą, że „Zielonych” czeka łatwa przeprawa, mogą być zaskoczeni. Zwłaszcza, że przypadłością drużyny trenera Tułacza są mecze wyjazdowe, w których niepołomiczanie przegrali dotychczas tylko raz. Dzięki tak dobrej postawie poza domem, drużyna z Małopolski nadal broni się przed strefą spadkową tabeli. - Ich forma w lidze nie jest imponująca, natomiast te wyjazdy są zastanawiające, bo wygrali na nich kilka ważnych meczów. To dla nas zagadka, my mamy atut własnego boiska, oni atut wyjazdów – przyznaje trener Dariusz Banasik.

Skromnie, ale skutecznie

Puszcza może i radzi sobie na wyjazdach, ale z drugiej strony wszystkie cztery zwycięstwa odniosła na terenie drużyn, które... wyprzedza w tabeli. Z Grudziądza i Olsztyna Puszcza wróciła już tylko z jednym punktem. Problemem niepołomiczan jest słaba skuteczność – tylko Odra Opole zdobyła w tym sezonie mniej goli niż „Żubry”. Wynika to także z tego, że podopieczni Tułacza rzadko testują bramkarzy drużyn przeciwnych. W porównaniu z Radomiakiem Puszcza oddała o blisko 100 strzałów mniej na przestrzeni sezonu, zaliczyła również o 1/3 mniej celnych uderzeń. Szwankującą skuteczność widać też po liczbie strzałów, które potrzeba by zdobyć gola – w przypadku Puszczy to o dwa uderzenia więcej niż u „Zielonych”. - Mało strzelają, ale jak już strzelają to na wyjazdach wygrali trzy mecze z rzędu po 1:0. Na pewno ich mocną bronią są stałe fragmenty gry, wiem to także dlatego, że znam dobrze trenera Tułacza. Przeciwnik na tym się zapewne skupi, zwłaszcza, że ostatnio w ten sposób straciliśmy bramkę. Na to musimy uważać. Z drugiej strony sporo bramek Puszcza traci, Bełchatów wielu goli w tym sezonie nie strzela, a im wbił cztery. Ciężko powiedzieć czy to dyspozycja, czy wypadek przy pracy, okaże się w sobotę – ocenia szkoleniowiec Radomiaka.

To, że Puszcza traci sporo goli jest faktem, choć akurat w tym przypadku wygląda lepiej niż radomianie. Obydwa zespoły straciły co prawda po 20 bramek, jednak w przypadku gości do siatki wpada mniej więcej co 11 strzał (co 4,5 w przypadku celnych uderzeń), a Radomiak traci gola zwykle co 8 prób (~ co trzeci celny strzał). Ze wspomnianych stałych fragmentów gry „Żubry” strzeliły dotychczas cztery gole (dwa rogi, dwa auty), drugie tyle padło po dośrodkowaniach z akcji. Najbliższy rywal „Zielonych” dobrze gra w powietrzu – cztery bramki zdobył po strzałach głową. Potrafi też wprowadzić spory chaos zagraniem w szesnastkę; akcję a'la pinball czterokrotnie kończyły się ich golem.

Reprezentanci w bramce

Nie ma się co dziwić, że aby strzelić Puszczy trzeba się natrudzić, bo zaglądając na ich stronę dowiemy się, że obydwaj bramkarze tego klubu zostali powołani do młodzieżowych reprezentacji Polski. Karola Niemczyckiego i Mateusza Górskiego łączy przeszłość w Holandii i doświadczenie w biało-czerwonych barwach. Nie są to jednak nazwiska znane fanom pierwszoligowej piłki, bo w Niepołomicach stawiają na kolektyw. Wyróżnić można co prawda Michała Czarnego (boczny obrońca, dwie asysty), Mateusza Bartkówa (dalekie wrzuty z autu) czy najlepszych strzelców – Jakuba Bąka i Jose Embalo, ale ci zawodnicy są po prostu trybikiem w maszynie, która potrafi uprzykrzyć życie przeciwnikowi. - Wiemy, że Puszcza to rywal, który często nie leży rywalom. Choćby Radomiak w przeszłości słabo sobie z nią radził. Myślę jednak, że wszystko zweryfikuje boisko, po ostatniej wpadce jesteśmy dobrze nastawieni mentalnie, chcemy się odegrać i wygrać – zapowiada Dariusz Banasik.

Mistrz jesieni?

Pięć lat temu sześć bramek dla Radomiaka strzelił Marcin Orłowski, który obecnie gra w Puszczy (na gola czeka już od 18 spotkań). Tego napastnika mogą pamiętać Maciej Świdzikowski i Leandro, ale wygląda na to, że do spotkania po latach na boisku nie dojdzie. - Występ Leandro stoi pod znakiem zapytania. Są zawodnicy bardzo poobijani po ostatnim tygodniu, mamy drobne urazy, ale tylko „Leo” trenował indywidualnie. Miejmy nadzieję, że do meczu będzie zdrowy – zdradza szkoleniowiec „Zielonych”.

Radomiak jest gotowy na grę o zwycięstwo nawet w przypadku braku swojego kapitana. Warto dodać, że beniaminek wciąż ma szansę na tytuł... mistrza jesieni. Mecz z Puszczą to już ostatni akcent rundy jesiennej Fortuna 1. Ligi, a radomianie do lidera tabeli tracą tylko punkt. Niewykluczone więc, że kibice, którzy w sobotę, 9 listopada o godz. 14, przyjdą na stadion MOSiR-u, będą świadkami historycznego wydarzenia. Chyba lepszej zachęty do wybrania się na to spotkanie być nie może!

SZYMON JANCZYK

Poleć artykuł swoim znajomym



Chcesz znać wyniki jeszcze szybciej, a jeszcze nie dołączyłeś do nas na Facebooku? KONIECZNIE ZRÓB TO TERAZ!

Data: 2019-11-08 08:59:11 | Kategoria: Piłka Nożna / 1 liga | Odwiedzin: 795
 





Podobnie jak w życiu "nie samym chlebem żyje człowiek" tak i my nie skupiamy się wyłącznie na sporcie. Teatr, kino, muzyka, rozrywka... także są nam bliskie. +wiecej

W maju ruszy budowa dwóch trybun na stadionie przy ul. Struga 18-04-2024
 
Szwajcaria pokonała Holandię w finale Mini Euro Radom 2024 17-04-2024
 
Gabriel Wlaź dołącza do WKS Czarni Radom! 16-04-2024
 
Już wiemy, kto poprowadzi Moya Radomkę w nowym sezonie 15-04-2024
 
W Radomiu odbędzie się finał Superpucharu Polski! 15-04-2024
 
Mini Euro Radom 2024 na finiszu! 15-04-2024
 
Rusza Edukacja na szlakach Mazowsza 2024 14-04-2024
 
Przetasowania w czołówce radomskich A klas 14-04-2024
 
Niespodzianki w radomskiej Bundeslidze 14-04-2024
 
HydroTruck Radom zakończył sezon zwycięstwem 14-04-2024
 
Radomiaka w Łodzi nie czekał spacerek... 14-04-2024
 
Liderzy wygrywali w Tymex Lidze Okręgowej [TABELA] 14-04-2024
 
Moya Radomka na szóstym miejscu TauronLigi 13-04-2024
 
Dwóch radomian z medalami mistrzostw Polski w biegu na 10 000 m! 13-04-2024
 
Energia i Promna zwycięskie, Radomiak II znów z remisem 13-04-2024
 



Copyright 2008 - 2012 RadomSport.pl