 Marcin Sikorski: - To może być przygoda życia!
Po raz pierwszy w historii, Radomiak Radom będzie miał swojego przedstawiciela w Centralnej Lidze Juniorów. Awans na ten szczebel wywalczyli trampkarze z rocznika 2010, czyli w kategorii U-15. Trenerem zespołu został Marcin Sikorski, wciąż młody szkoleniowiec, ale z bogatym już bagażem doświadczenia.
Materiał współfinansowany przez Gminę Miasta Radomia w ramach realizacji zadania pn. "Prowadzenie zajęć opiekuńczo-wychowawczych dla dzieci i młodzieży z programem profilaktycznym lub socjoterapeutycznym".
Mimo dopiero 37. lat, prowadził Pan już w swojej karierze trenerskiej wiele klubów seniorskich: LKS Promna, Oskar Przysucha, Drogowiec Jedlińsk, Pilica Białobrzegi, ale na poziomie Centralnej Ligi Juniorów będzie Pan pionierem, podobnie jak pańscy podopieczni z Radomiaka Radom.
Marcin Sikorski: - I jest to bardzo fajne uczucie. Praca w CLJ-otce jest dla mnie dużym wyzwaniem, pewnego rodzaju nobilitacją, ale ogromnym bodźcem do ciężkiej pracy każdego dnia. Jestem przekonany, że podobnie myślą i zawodnicy, którzy za chwilę trafią pod moje skrzydła i osoby, które zaprosiłem do sztabu szkoleniowego. Dla wielu może to być przygoda życia i trampolina do dalszej kariery, wszak to już najwyższy poziom w Polsce, gdzie walczy się o tytuł mistrza kraju.
To najpierw o młodych piłkarzach, których w Radomiaku nie brakuje, ale przecież, żeby zaistnieć na szczeblu centralnym, trzeba postarać się o wzmocnienia. Czy hasło ?Centralna Liga Juniorów? działa na wyobraźnię młodych zawodników, a jeszcze bardziej ich rodziców i opiekunów?
- Zdecydowanie tak i podjęliśmy mocne działania, żeby do naszej drużyny dołączyli najzdolniejsi piłkarze z regionu, ale jest też wielu z odleglejszych rejonów Polski. Mamy całą rzeszę chętnych do gry, choć oczywiście trzon pozostanie bez zmian i będzie składał się z tych, którzy wywalczyli awans. Zespół zostanie jednak na pewno wzmocniony.
A jak będzie wyglądał sztab szkoleniowy?
- Drugim trenerem będzie Jakub Jastrzębski, trenerem bramkarzy Tomasz Borkowski, a trenerem przygotowania motorycznego Damian Sobczyk. Niewykluczone, że jeszcze ktoś do nas dołączy.
Kiedy zaczynacie przygotowania, jak będą one wyglądały i kiedy pierwszy mecz ligowy?
- Na pierwszym treningu spotkamy się w poniedziałek 15 lipca. Przez pięć dni będziemy trenować w Radomiu, a 20 lipca rozpoczynamy zgrupowanie w Radomsku. Po powrocie nadal treningi pięć razy w tygodniu, aż do startu ligi, rozpoczynającej się 24 sierpnia. W międzyczasie rozegramy kilka meczów kontrolnych. Te zapowiadające się najbardziej atrakcyjnie, to konfrontacje z Rakowem Częstochowa, Jagiellonią Białystok, czy Koroną Kielce.
Jakie cele wyznaczacie sobie w nadchodzącym sezonie?
- Nie ma się co oszukiwać, że Centralna Liga Juniorów stanowi dla nas dużą niewiadomą. Radomiak nigdy nie grał na tym poziomie, nie wiemy czego możemy się spodziewać. Dlatego celem jest walka o zwycięstwo w każdym, kolejnym meczu. Wierzę w etos pracy, na który stawiamy i na tym opieram swój optymizm. Wierzę, że wiele możemy nauczyć naszych podopiecznych, wpoić im cechy wolicjonalne i wspólnie wygrywać. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z kim się zmierzymy, ale jako Radomiak nie możemy się przede wszystkim bać takich marek jak Legia Warszawa, Widzew Łódź, czy Jagiellonia Białystok.
Na koniec pytanie z trochę innej tematyki ? chodzi o zagrożenia i pokusy jakie czyhają na młodych ludzi. Wiadomo jak poważny problem wśród młodzieży stanowią wszelkiego rodzaju używki, jak alkohol, narkotyki. Spotkał się Pan z tą problematyką w klubach sportowych?
- Na szczęście nie, choć wiem, że problem istnieje. Uważam jednak, że bardzo dużo zależy od świadomości młodego człowieka, tego co wyniesie z domu, czy ze szkoły, czyli ze środowisk, w których najczęściej przebywa. Ja jako trener także kładę duży nacisk na sferę edukacyjną. Na każdym kroku podkreślam, że jeśli ktoś chce grać kiedyś w piłkę na poziomie, to musi postawić na ciężką pracę i dyscyplinę. Jjestem zbudowany tym, że coraz młodsi ludzie, coraz bardziej podnoszą swój poziom świadomości. I co ważne, są wzorem do naśladowania dla rówieśników. My trenerzy, mamy wychowywać piłkarzy, ale przede wszystkim dobrych ludzi.
|
